Gabrysia przyszła na świat 30.03.2012 roku. Ciąża przebiegała prawidłowo, niestety podczas porodu doszło do ciężkiego niedotlenienia. Nasza Córeczka dostała 3 punkty z 10 stopniowej skali Angara. Natychmiast trafiła na Oddział Intensywnej Terapii Noworodka Instytutu Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka.
Gabrysia była w bardzo ciężkim stanie, leżała pod respiratorem, wiele narządów nie pracowało prawidłowo, karmiona była pozajelitowo. Nie dawaliśmy sobie rady sami ze sobą. Po 8 dniach nastąpił przełom, odłączono ją od respiratora i zaczęła samodzielnie oddychać i tak krok po kroku zaczęło wszystko zmierzać ku lepszemu. Gabrysia nauczyła się samodzielnie jeść i 25.04.2012 wyszliśmy do domu. Byliśmy przeszczęśliwi, jednocześnie strasznie się baliśmy. Gabrysia wymagała wyjątkowej opieki.
Nasze szczęście nie trwało zbyt długo w czerwcu ponownie trafiliśmy do CZD tym razem na Oddział Neurologiczny. Badania potwierdziły u Gabrysi padaczkę. Dostosowano leki i znowu wróciliśmy do domu.
Wraz ze styczniem 2013 roku trafiliśmy do szpitala rejonowego. Gabrysia miała zapalenie oskrzeli i wątroby. I tak do końca marca br. Tydzień byliśmy w domu dwa tygodnie w szpitalu z nawracającymi zapaleniami płuc. Przy kolejnej infekcji, w kwietniu, udaliśmy się do CZD zostaliśmy przyjęci na Oddział Pediatryczny. Stan Gabrysi był bardzo poważny, jej małe serduszko bardzo powoli pracowało. Kardiolodzy rozkładali ręce. Zlecono tomografię komputerową, która wykazała nieodwracalne zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym. Dlatego serduszko Gabrysi nieprawidłowo pracowało. Byliśmy przerażeni. Lekarze zaproponowali nam opiekę Hospicjum, a my się zgodziliśmy chcieliśmy jak najszybciej uciec z tego „okropnego miejsca”. I tak od 19.04.2013 roku jesteśmy pod opieką Domowego Hospicjum dla Dzieci „Promyczek”.
Cały czas jesteśmy pełni obaw jak będzie wyglądać nasze życie, ale Ci życzliwi ludzie są przy nas, pomagają nam w pielęgnacji Niuni, rozmawiają wyjaśniają.
Bardzo Im dziękujemy za to, że Gabrysia może czuć ciepło i bezpieczeństwo domowego ogniska.