Dzisiejszej nocy odszedł nasz podopieczny – Antoś.
Rodzicom dziękujemy za zaufanie i łączymy się w bólu po śmierci syna.
Dziś pod opiekę Promyczka przyjęliśmy sześcioletniego Antosia z Warszawy Bemowo. Jest on 25 naszym podopiecznym. Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami. Dzięki Wam możemy pomagać. Dziękujemy.
Antoś urodził się w bardzo słoneczny dzień w najcieplejszym w historii maju 2016 roku.
W czasie ciąży nic nie wskazywało na to, jakiego typu przygoda przed nami. Miał dorastać, stawiać odważnie we wszystkim pierwsze kroki, sprawiać czasami problemy, kłopoty i zmartwienia. Wiedzieliśmy też, że będzie miał wielkie serce, zawsze walczył ze wszystkimi przeciwnościami i dzielnie stawiał im czoła. Co do tego drugiego, nikt się nie pomylił. Jest wspaniałym i dzielnym wojownikiem.
Lubi długie spacer, myszkę Miki i przygody. Kiedyś bardzo lubił też śmiać się do rozpuku, ale jego wesołe zapędy z czasem nieco powtrzymały leki przeciwpadaczkowe.
Jest świetnym nauczycielem, uczy wszystkich dookoła doceniania małych rzeczy. Pokazuje, że warto żyć tu i teraz, doceniać chwile, starać się żyć normalnie i jak ważny jest nasz wybór czy chcemy być w życiu, mimo przeciwności losu, chociaż odrobinę szczęśliwi.
Antek choruje z powodu spontanicznej mutacji genów. Nie umie przez to siedzieć, łapać czy mówić, ale to nie przeszkadza mu w rozpoznaniu bliskich, łapaniu kontaktu wzrokowego i cieszenia się na spotkania.
Co jakiś czas przytrafiają nam się przygody, których wolelibyśmy uniknąć, jednak zawsze pokazuje w takich chwilach swoją siłę i potrafił zadziwić już nie jednego.